DZIEWIĘĆDZIESIĄTY DZIEWIĄTY WIDOK

Szwajcarzy grają z Niemcami na UEFA 2024. Ulice wymarły. Właśnie wróciliśmy z niemieckiego Freiburga opustoszałą autostradą od córki. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Może tak będzie wyglądał świat, jak zniknie z niego człowiek? I choć piłka nożna nie jest najbardziej ulubioną dyscypliną Szwajcarów i tak na ulicach prawie żywego ducha. Podobnie bywa jedynie w czasie meczów hokejowych. Gdy gra reprezentacja albo u nas w Zugu lokalna drużyna. Hokej to bez wątpienia narodowy sport Szwajcarów. Ale puste ulice, ludzie zgromadzeni przed telewizorami, pełne bary kibicujących młodych ludzi może mówić jeszcze coś innego – że wszystko wokół jest jedynie symulacją. Zadziałał program a my jesteśmy jedynie podatnymi na manipulację, sterowanymi z zewnątrz chattbotami.

Podobno ta teoria ma coraz więcej zwolenników. Jeden z najbardziej znanych dzisiejszych biznesmanów, Elon Musk, twierdzi, że istnieje „jedna na miliardy” szansa, że rzeczywistość NIE jest symulacją. Das simulierte Universum, książka Bryana Blackwatera, wiąże z tym nawet fizykę kwantową. I podobno większość naukowców zajmujących się tą dziedziną jest przekonana, że wszystko dokoła nas to rodzaj iluzji, bo przecież tym właśnie jest symulacja. Przyznam się, że sięgnąłem po tę książkę, bo zafrapowała mnie uwaga na samym początku. W wolnym tłumaczeniu brzmi ona następująco: OSTRZEŻENIE: Konsumpcja tej książki może drastycznie zmienić twoje życie i sposób, w jaki je postrzegasz. Jeśli kochasz swoje życie i świat, w którym żyjesz, NIE czytaj tej książki!

Przeczytałem. Wbrew ostrzeżeniu;-) Ale czy stałem się zwolennikiem tej modnej teorii. Nie sądzę. Na przeszkodzie znów stanął mój zagorzały sceptycyzm. Nie zarażam się szybko naukowymi hipotezami. Przypomina mi się zawsze, ile takich było w świecie nauki i w pewnym momencie …bezpowrotnie odeszło.Tak jak teoria cieplika naszego Jędrzeja Śniadeckiego. Panowała przez prawie dwa stulecia. Czy teoria symulacji a może i cała fizyka kwantowa nie są takimi etapami, które pewnego dnia przeminą?

Podobno piłka nożna to taka gra, w której 22 zawodników biega za piłką a na końcu i tak wygrywają Niemcy;-) Dzisiaj było inaczej. Na stadionie we Frankfurcie Szwajcarzy zremisowali z Niemcami 1:1. Wbrew footbolowej teorii.

Pozdrawiam

Ceramik

4 odpowiedzi na „DZIEWIĘĆDZIESIĄTY DZIEWIĄTY WIDOK”

  1. Symulacja, iluzja – wydaje mi się, że to jednak inne pojęcia.
    Zajmę się tym drugim.
    Oczywiście, że żyjemy głównie w świecie iluzji a warunki coraz bardziej temu sprzyjają – stopa życiowa rośnie a zatem nasze fizyczne potrzeby stają się sprawą drugorzędną.
    Futbolowy szał jest tego przykładem.
    Patrząc wstecz przypominam sobie czasy takiego pomieszania rzeczywistości z iluzją – rewolucja francuska, I wojna światowa.
    Pierwsza zakończyła się terrorem Robespierre’a, druga – narodzeniem się komunizmu i faszyzmu.

    Przyszłość może być ciekawa i ludzie poczują to na własnej skórze.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Symulacja i iluzja… Tak. To inne pojęcia. Pierwsze zawiera się w jakiś sposób w drugim i symulacja jest rodzajem iluzji. Można powiedzieć, że symulacja jest iluzją sterowaną z zewnątrz i zorientowaną na jakiś cel. Jest udawaniem, naśladowaniem… Symulowany ból nie jest tak naprawdę bólem;-) Jest jego iluzją. Wspomniany wyżej Blackwater przypomina dialog PlatonaTeajtet i że to, co postrzegamy zmysłami jest tylko pewną percepcją rzeczywistości – wydaje nam się, że jest nam zimno, że wieje wiatr, że burczy nam w brzuchu… – a prawdziwa wiedza opiera się na czymś więcej niż tylko spostrzeżeniach zmysłowych. Problem: jak dojść do owej prawdziwej wiedzy;-)

      Co do przyszłości… Sądząc po przeszłości na pewno będzie ciekawa;-)

      Polubienie

  2. Piłka od lat stanowi światowy fenomen popularności często wpadający nawet w fanatyzm. Moja mama zawsze mówiła, że nie rozumie dlaczego tyłu chłopa piega za jedną piłką. A kupić im po piłce i będą szczęśliwi. 😆 Zresztą mama kiedy w czasach wczesnego małżeństwa chodziła na mecze z ojcem, to nie dość, że czytała książkę, to potrafiła się opalać i siedzieć tyłem do murawy. Że kibice jej nie zamordowali, to świadczy o pobłażliwości dla pań w owych czasach.
    A co do teorii. Też jestem mało podatna na przeróżne. I nawet nie jako sceptyk, jak to ładnie brzmi ale zwyczajny niedowiarek. I czuję w Tobie bratnią duszę.
    Serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

    1. Mama miała właściwy stosunek do piłki;-)

      Niedowierzanie, sceptycyzm… To praktycznie to samo:-) I na pewno są bratnimi duszami;-) To pierwsze odnosi się do życia codziennego a drugie jest określeniem bardziej wyrafinowanym. Dla mnie bardzo bliskim… Cieszę się, że dla Ciebie również;-) Daje mi to mnóstwo dystansu do wszystkiego i w jakiś sposób czuję się zdrowszy. Nieprzymuszany do ulegania …czemukolwiek i komukolwiek;-) Odwzajemniam serdeczności.

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij